top of page

Gdzie dobrze zabawić się w Londynie? - Top 10 miejsc

Dernière mise à jour : 31 mars 2019


Zdjęcie: @cahootslondon


Po pierwsze, chyba nie ma osoby, które wybierając się do Londynu, nie chciałaby napić się piwa w tutejszych pubach. Po drugie, nie, zdjęcia z Instagrama nie kłamią. Brytyjskie puby są niezwykłe. Począwczy od wystroju, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz, aż po ofertę, muzykę i atmosferę. Spróbujcie odtworzyć w pamięci sceny z Harry’ego Pottera, Sherlocka Holmes’a czy The Crown — będziecie wiedzieć, o czym mówię.


Jeśli pragniecie poczuć się brytyjsko podczas pobytu w UK, wstąpcie do pubu na tygodniu, zwłaszcza w czwartki i piątki po godzinie 18. Gwarantuję wam niezapomnianą przygodę oraz lekcję kultury brytyjskiej, której nie znajdziecie w żadnym podręczniku ani przewodniku.


Pękające w szwach puby z zerowymi szansami na znalezienie miejsca siedzącego nie stanowią żadnego problemu dla Britsów, którzy zamawiają pint ulubionego ale, lager, cider i najzwyczajniej w świecie piją, stojąc. Jedno issue rozwiązane. Drugie issue to podchmieleni Brytyjczycy po trzech ales. Remember! Jeśli marzy wam się impreza zakrapiana alkoholem, przygotujcie się na ekscesy Britsów i ich odę do ginu z tonikiem.


Puby w Londynie wyrastają jak grzyby po deszczu, a właściciele, choć bardziej PR-owcy prześciagają się w tym, jak zachęcić potencjalnego klienta właśnie do tego, a nie innego miejsca. Koncerty live, happy hours, quirky wystrój, tematyczne eventy — to tylko kilka podstawowych działań marketingowych. Niemniej jednak wniosek jest jeden: puby są drugim obliczem Londynu, gdzie spotkacie przekrój społeczeństwa: od artystów, przez hipsterów, gentlemenów po śmietankę towarzyską i turystów.


I właśnie o alkoholu będzie pierwszy wpis z nowego cyklu #londonvibes.




 


1. Zacznę od najbardziej znanej sieciówki Be At One, którą nie sposób w Londynie przeoczyć. Ich wybór koktajli może przyprawić o zawrót głowy, ale każdy, bez wyjątku, znajdzie coś dla siebie. Espresso Martini, Pornstar Martini, Mojito, Aperol, Whisky w happy hour (16:00 - 19:00) kuszą Londoners. Do Be At One warto wstąpić z kilku powodów: koktajle są naprawdę dobre jakościowo, wykwalifikowani barmani zapewniają show, a muzyka idealna do tańczenia.


Be At One Shoreditch
Zdjęcie: @designmynight | Be At One Shoreditch

2. GRIND - kolejna sieciówka z ciekawym wyborem sezonowych (sic!) koktajli. W ofercie mają również rzemieślnicze piwa. Obok tego miejsca nie przejdziecie z pewnością obojętnie. Ich neonowe oświetlenie, nowoczesny, industrialny wystrój oraz hipsterski staff przykuwają uwagę.


Zdjęcie: @venuescanner | Holborn Grind

3. BREWDOG - sieciówka numer trzy. Tym razem dla prawdziwych piwoszy. Około 20 do wyboru! Niewątpliwą zaletą Brewdoga jest fakt, iż jeśli nie jesteście do końca zdecy-dowani, jakie piwo zamówić, mają tak zwany mini zestaw 5 piw. Warto wypróbować. :)


Zdjęcie: https://beertoday.co.uk | Brewdog Tower Hill

4. PERGOLA na Olympii. Ogromna przestrzeń na zakrytym rooftopie z widokiem na White City. Wnętrze wypełnione, wręcz przepełnione roślinami, przez co przytulne. Doskonałe na piątkowe party czy urodziny. Świetna muzyka, dużo miejsc do siedzenia, aczkolwiek ceny nie należą do najniższych (Londyn baes).


Kensington Olympia Station

Zdjęcie: @pergolaolympia


5. KICK BAR CAFE - oczywiście na Shoreditch (biznesowa dzielnica Londynu, z mnóstwem barów, pubów, coffee shopów, restauracji; sąsiadująca z hipsterskim i millenialsowym Hackney). Przystępny cenowo, z ciekawym wyborem koktajli, happy hours i przyjazną atmosferą. Z głodu w Kick także nie umrzecie, a alkoholowe kalorie możecie spróbować spalić, grając w piłkarzyki za opłatą £1.


Old Street Station

Zdjęcie: @qbichotels


6. LOOK MUM NO HANDS! - mój nr 1 w Londynie! Wprawdzie nie jest to typowy bar/pub a rowerowa kawiarnia z zamysłu. Must have z million reasons why, które poruszę innym razem. W tym zestawieniu, LMNH znajduje się ze względu na wyselekcjonowane, rzemieślnicze piwa oraz wina, happy hour, rewelacyjną muzykę i jeszcze lepszy wystrój wraz ze staffem i rowerami. 10 x TAK! Sprawdźcie koniecznie ich Instagram: @1ookmumnohands


Barbican Station/Old Street Station

Zdjęcie: @tripadvisor

Zdjęcie: @southwarkcyclists


7. THE TOKENHOUSE - jedno z lepszych odkryć i jeszcze większych zaskoczeń. Fancy i posh miejsce na pierwszy rzut oka, sądząc nawet po samych bywalcach. Tymczasem „miła” niespodzianka czeka na was, wyciągając kartę debetową. Nie dość, że Tokenhouse nie wyzeruje waszego konta, to jeszcze uraczy alkoholem o bardzo dobrej jakości i muzyką, przy której nie sposób usiedzieć spokojnie. Proste.


Moorgate/Bank/Liverpool Street Station

Zdjęcie: @headbox


8. THE RYE - miejsce na Peckham (młodszej wersji Hackney). Lokalne, rzemieślnicze piwa, Sunday roast, lokalsi, ogromny ogródek z bbq w okresie wiosenno-letnim. Feelin' the vibe?


Peckham Rye Station

Zdjęcie: Pinterest


Zdjęcie: http://www.theryepeckham.com


9. CAHOOTS - Soho calling! W szczególności dla tych, co kochają klimat lat 40. oraz londyńskie metro. Postwojenne koktajle serwowane są w puszkach czy glinianych, miniaturowych dzbankach, natomiast część potraw w wiklinowych, piknikowych koszach. Misz-masz meblowy, oryginalne siedzenia z tube z tego okresu oraz swing. High Spirits, Scoundrels & Swing!


Oxford Circus Station

Zdjęcie: @esstandard


Zdjęcie: @cahootslondon



10. THE MAYOR OF SCAREDY CAT TOWN - new way to look at fridges! W The Mayor drzwi lodówki SMEG nie służą do przechowywania produktów spożywczych, lecz do wejścia. A za tymi zaczarowanymi drzwiami ukrywają się skarby w postaci mebli vintage, koktajli, weekendowego brunchu oraz świetnej muzyki. Zdecydowanie nie scaredy-cat!


Liverpool Street Station

Zdjęcie: @tickedoffthelist

Cheers to that!

125 vues
bottom of page