top of page

Edukacja edukacji nie jest równa

Dernière mise à jour : 15 oct. 2018






Posunę się do prawdy dość przykrej - lepiej niż własną ojczyznę, znam Francję. I nie będzie to pochopne stwierdzenie. Mając przed oczyma mapę Polski oraz mapę Francji, a w ręku marker, postawię bez wątpienia więcej krzyżyków na tej drugiej. Północ, południe, wschód, zachód, środek. Czasem zadaję sobie pytania: „Dlaczego Francja?”, „dlaczego francuski?” i za każdym razem znajduję inną odpowiedź, bądź nie znajduję jej wcale. Lecz jedno pozostaje bez zmian - kocham Francję. Mimo iż nie urodziłam się w tym pięknym kraju, język francuski nie jest moim langue maternelle, mówię ze słowiańskim akcentem, a do francuskości mi daleko, cząstka mnie na stałe zagościła w Hexagone.


Skłamałabym jednak, że ubóstwiam wszystko, co francuskie. Nie. Istnieje kilka rzeczy, które jako Polkę z krwi i kości (chociaż uważana jestem za Hiszpankę lub Włoszkę) szokują, irytują, wprawiają w osłupienie. Jedna z nich to edukacja. Jeśli uważamy, że nasza oświata jest w opłakanym stanie, czas zmienić zdanie.


Nie zamierzam Francuzów obrażać, bo poznałam dość spore grono cudownych, zabawnych ludzi, ale z edukacją historyczną i geograficzną utknęli (nie wszyscy) niestety w latach 80. XX wieku. Brak konkretnej reformy, informacje przekazywane z pokolenia na pokolenie, okrojone materiały w podręcznikach do historii oraz geografii sprawiają, że historia najnowsza jest im trochę obca. Oczywiście, nikt nie musi wiedzieć wszystkiego, a Polska czy kraje słowiańskie nie są pępkiem świata, jednakże podstawy podstaw wypadałoby znać, nawet z racji tego, że jesteśmy Europejczykami i należymy do Unii Europejskiej.



Co mnie irytuje i co się powtarza?


1 Polska niejednokrotnie równa się Rosji.

2. Jakim językiem posługujemy się: POLSKIM, NIE ROSYJSKIM

3. Polska, Czechy, Słowacja to kraje Wschodu. Nie! Jesteśmy krajami Europy Centralnej.

4. Jaki alfabet używamy: ŁACIŃSKI, NIE CYRYLICĘ

Te błędne przekonania wynikają właśnie z edukacji szkolnej, z braku kadry, która zmieni myślenie historyczno-geograficzne Francuzów.


Jeżeli na zajęciach z tłumaczenia PROFESOR pyta mnie, jakim alfabetem posługujemy się w Polsce; jeżeli „wszystko”, co geograficznie znajduje się na wschód od MURU BERLIŃSKIEGO, który nie istnieje (!) to Wschód; jeżeli czytając francuski dziennik, zadaje mi się pytanie, czy nie sprawia mi trudności czytanie po francusku, bo to w końcu inny alfabet (dodam, iż babcia tej osoby jest Polką); jeżeli Czechy i Słowację nazywa się Czechosłowacją; jeżeli Polskę wiąże się co rusz z Rosją, natomiast Czechy myli z Czeczenią, to, wnioskując, chyba nie żyjemy w XXI wieku.



Szkoda Francji, szkoda Francuzów. Część społeczeństwa z wyższym wykształceniem, orientująca się w miarę w historii, w geografii; Francuzi, którzy podróżują, nie zmienią całkowicie edukacji. Szkoda, bo naprawdę uwielbiam ten kraj.





39 vues
bottom of page